poniedziałek, 24 września 2012

Prolog

Noc... Obrzeża miasta spowite ciszą.
Samotna sylwetka zmierzająca szybkim tempem w kierunku cmentarza .
Spotkanie kogokolwiek o tej porze w pobliżu cmentarza graniczyło z cudem, lecz pomimo tego, twarz chłopaka zakrywała czarna czapka z daszkiem i tego samego koloru kaptur od bluzy.
Poruszał się bezszelestnie, tak jakby był duchem.
Wchodząc na cmentarz zatrzymał się na chwilę, odpalił papierosa i ruszył w stronę ledwo widocznego anioła będącego częścią grobu. 
Z każdym krokiem, sylwetka posągu robiła się coraz bardziej wyraźna.
Wyjął z kieszeni znicz, zapalił go i położył na białym marmurze. 
Powolnym ruchem dłoni, przetarł łzę spływającą po jego policzku. 
Przyglądał się uważnie zdjęciu widniejącemu na nagrobku, które przedstawiało młodą, uśmiechniętą blondynkę.
                                     
                                      Ś.P.
                                                Michelle Bern
                                        20.11.1988  † 01.09.2007
                                   PADŁAŚ JAK ŚCIĘTY KWIAT
                                     SKOSZONY ŻYCIA NOCĄ
                                      POSZŁAŚ W INNY ŚWIAT
                                         GDZIE PRAWDA JEST
                                            WSZECHMOCNA.


-Zapłaci za Twoja śmierć- zacisnął ręce w pięści, pozwalając łzom spływać po policzkach- Obiecuję- dodał cicho i zniknął w mroku.

*
Nie mógł zasnąć. Przewracał się z boku na bok, próbując wyczuć zimniejszą stronę poduszki, na której mógłby ułożyć swoją znużoną głowę. Myślał o niej, o chwilach które spędzili razem, o wypadku.
Zerwał się z łóżka,wpadł do łazienki i przez chwilę wpatrywał się w lustro. Chciał ujrzeć w nim odbicie, swoje i Michelle. Jednak jej nie zobaczył - ani teraz, ani później.
-Odpowie za to!- krzyknął, uderzając pięścią w lustro

Determinacja.

Pierwszy cios - lśniąca powierzchnia drży.

Rozczarowanie.

Drugi cios - na gładkiej materii powstaje skaza.

Gniew.

Trzeci cios - skaza podpełza na sam środek, ciągnie się wzdłuż linii, aż w końcu ustaje. Złowroga pauza... Lustro pęka.

Wziął odłamek do ręki. Oglądał go przez chwilę, jakby chciał zapamiętać jego kształt, najdrobniejsze i najmniej widoczne defekty, załamania, kanty... Nie, on nie boi się bólu, wręcz przeciwnie... Chce go poczuć. Zbliża szkło do skóry. Nieobliczalny uśmiech pojawia się na jego ustach... Tnie swoją, a jednocześnie jakby obcą skórę. Nie wie, dlaczego jedno cięcie nie wystarcza, dlaczego brnie w to dalej, ryjąc zapamiętale jakiś znak. Czuje, że odpływają z niego ostatnie siły, jak krew, która ciepłym dotykiem muska jego ciało. Umiera? Nie... Dopiero zaczyna.  
Zaczyna wszystko od początku.
                                          ________________________________________ 
Nie sprawdzałam.
Rozdział pierwszy powinien się pojawić 5 października.

6 komentarzy:

  1. A ja już wiedziałam, że coś tworzysz, bo kliknęłam sobie na twój profil i wyświetliły mi się jeszcze dwa inne blogi oprócz "Z ta słabością...) No, nie było żadnego posta, za to nagłówek z Eminemem, więc byłam ciekawa co takiego tutaj opublikujesz i doczekałam się rozdziału pierwszego. ;D A tak nawiasem, widzę, iż nagłówek parę razy się zmienił i ten jest fajny, chociaż chyba bardziej podobał mi się ten pierwszy. Bardzo ładniej tutaj masz, lubię minimalizm. ;) To ja zamiast o pierdołach wypowiem się o treści.
    Motyw z cmentarzem i zemstą wydał mi się znajomy, bo przewinęłam się przez kilka blogów, na których właśnie na tym opierała się fabuła, ale nic. Czytam dalej, bo jestem ciekawa co się zaraz wydarzy i końcówka mnie zaskoczyła, dlatego że ładnie dopasowuje się do reszty i, muszę przyznać, jest oryginalnym zakończeniem. O, można by powiedzieć, że taka wisienka na torcie. ;D Rozumie, że główny bohater (Rabbit?) chce się zemścić na zwyrodnialcu, który zabił jego kobietę, ale znowu ostatni akapit... "Umiera? Nie... Dopiero zaczyna.
    Zaczyna wszystko od początku." wnosi coś nowego. Coś, co sprawia, ze chce przeczytać kolejny rozdział twojej historii. Zastanawia mnie jakie te słowa mają znaczenie. Zobaczymy.
    Tymczasem czekam na pierwszą część, kochana Unpredictable! ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj, dopiero teraz zerknęłam na zakładkę o bohaterach i Eminem to Chris Lone i nawet są bliźniacy! ;D Kurde, teraz to już w ogóle zżera mnie ciekawość.

      Usuń
  2. Długiego komentarza nie dam-z resztą wiesz. xD
    Ale ogólnie powiem, że podoba mi się. Zaczęło się super, ciekawe co dalej. Nie mogę już się doczekać kolejnego rozdziału, chociaż żałuję, że na tamtym blogu dopiero pojawi się coś za miesiąc, no ale trudno. Jakoś to przeżyję. :D
    To pozdrawiam i weny życzę!

    OdpowiedzUsuń
  3. hm . . . ciekawie się zaczyna. Mam pytanie czy między bliźniakami wystąpi twincest ? no i zapraszam na nową notatkę na twincest-sado.blogspot.com no i na cos-slodkiego-i-cos-gorzkiego.blogspot.com pozdrawiam i życzę weny :}

    OdpowiedzUsuń
  4. ej dzisiaj 5 października i gdzie ta notatka ?

    OdpowiedzUsuń
  5. Lubisz opowiadania o Chłopakach z Tokio Hotel?
    Serdecznie zapraszam do mnie na coś zupełnie nowego! Jestem pewna, że tego jeszcze nie czytałaś !
    Liczę na szczerą opinię i z pewnością możesz oczekiwać rewanżu :)

    Zapraszam na niewolnik-kaulitz.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń